Jak poczuć Święta?

Od razu powiem: nie wiem. Co może przysparzać mi wielu problemów zważywszy na fakt, że kocham celebrować rzeczy. Wprawiać się w atmosferę, świętować z uwzględnieniem najmniejszych detali. Rok 2016 postanowił jednak wyśmiać moją miłość i tak naprawdę aż do tego tygod ia byłam zbyt zabiegana, zmęczona i zajęta szkołą, aby zdać sobie wogóle sprawe, że połowa grudnia mija, a mój nastrój ze świętami nie ma wiele wspólnego.

A chyba o to chodzi ze Świętami. Żeby oderwać się od tej często męczącej codzienności, mieć taki specalny okres, który rządzi się nieco innymi prawami. Wybaczy się Tobie brzydki sweter, przesłodzone piosenki i wyjęte rodem z tumblra światełka rozwieszone w pokoju. I to mi sie podoba najbardziej. Co prawda, trzeba też znieść puszczane po raz setny Last Christmas i All I Want for Christmas w każdej galerii handlowej i wszystko wydawane w specajlnej, droższej świąteczej wersji, ale z drugiej strony i ta komercyjna strona ma swój urok. Bo choć głos Mariah Carey może zmęczyć, to jednak czułabym sie nieswojo gdybym nie usłyszała jej głosy na grudniowym poszukiwaniu prezentów dla bliskich.

Ale do rzeczy. Mam tydzień. I z humoru bardziej przypominającego ten na Święto Zmarłych muszę się przekształcić w chodzącą choinkę, bo bez tego Święta nie będa Świętami. Zastanawiając się, co mogę zrobić stwierdziłam, że jest to całkiem niezły pomysł na wpis. Parę sugestii co do świątecznych czynności, które mam zamiar zrealizować.

Czym byłoby Boże Narodzenie bez dekoracji? Choinka niedługo się u mnie pojawi, co roku jest prawdziwa i nie jestem w stanie sobie wyobrazić ostatnich dni grudnia bez roznoszącego siepo domu zapachu jodły. Wspomniane światełka to również obowiązkowy element mojego pokoju w grudniu, a choć uważam, że śieczki zapachowe to dobry pomysło każdej porze roku, to jednak największy urok mają chyba właśnie w grudniu.

Kiedy szkoła wreszcie pozwoli na odrobinę oddechu, a pokój zostanie już udekorowany może pora na wyjście ze swojego kocowego burrita i zrobienie czegoś w domu? Grudzień to wypieki, pierniki i pierniczki i nawet takie kuchenne beztalencie jak ja nagle nabiera entuzjazmu, aby w kuchni zrobić coś ambitniejszego niż kanapkę. Chociaż dziwnie to zabrzmi, jednym z fajniejszych dla mnie elementów przerwy świątecznej jest sprzątanie pokoju przed Wigilią. Zaraz, zaraz, co? Ann lubi sprzątać? W sumie to lubię. Ogromna satysfakcje sprawia mi organizowanie swojej własnej przestrzenii, uprzątnięcie zbędnych papierów, przegląd szafy, ułożenie kolorystycznie zeszytów czy mała reorganizacja półek na książki. Zwłaszcza, że nie ma wtedy nic lepszego niż ciekawa playlista. Radość i satysfakcja gwarantowane.

Nie da się ukryć, że obecnie komercyjny aspekt Świąt jest zauważalny i nieunikniony. Można na to narzekać, ale po co, jeśli nic z tym zrobić się nie da?  Wybranie się do udekorowanych, pełnych światełek i brzmiących tymi samymi co roku piosenkami sklepów jest częścią grudniowego rytuału. Po prezenty przecież iść trzeba, a i szukanie, kombinowanie, z czego dana osoba by się ucieszyła jest super!

Jak z domu już wyjdziemy to niewarto zmarnować okazji, bo może akurat tam, gdzie mieszkacie organizowane są ciekawe sezonowe wydarzenia i okres świąteczny może być jedynym, kiedy macie szansę się na nie wybrać. Świąteczny jarmark to moim zdaniem świetny pomysł. Na stoiskach jedzenie, świąteczne ozdoby, mniej lub bardziej urodziwe rękodzieło, a w tle pewnie kolędy. Nawet jeśli, tak jak ja, ma się dwie lewe nogi to i na lodowisko pójdę z entuzjazmem. Chociażby tylko po to, aby później raczyć się gorącą czekoladą.

Najlepsze chyba na koniec. Bo czymże byłyby Święta bez całej tej książkowo-filmowo-muzycznej otoczki? W grudniu staram się przeczytać chociaż jedną lekturę, której akcja toczy się w czasie Świąt, a Love Actually to film obowiązkowy. Na moją osobę nic nie wpływa tak, jak fikcja, co ma oczywiście i pozytywne, i negatywne strony. Jeśli o muzykę chodzi, to może przed samą Wigilią uda mi się zrobić jakiś wpis związany z moimi ulubionymi świątecznymi piosenkami.

Ten dosyć nieogarnięty wpis to w sumie moja lista rzeczy do zrobienia. A Wy? Dodalibyście coś?

1 komentarz:

  1. W sumie w tym roku również nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko leci i w tym tygodniu są Śwìęta i wreszcie odpoczynek w specjalnej, rodzinnej atmosferze, bo czego można chcieć więcej? :p
    A tak swoją drogą to do sprzątania raczej mnie nie ciągnie, choć również lubię czasem przejrzeć co mam i pozbyć się zbędnych rzeczy. ;)
    No w sumie nie wiem czy już wypada, ale nie wiem czy dodasz jeszcze wpis przed Świętami, także Wesołych Świąt! :P
    Katty

    OdpowiedzUsuń