Creatures of the Night Tag

Tytułowy tag był bardzo popularny rok temu w okresie przedhalloweenowym. Bardzo mi się spodobał, ale nie miałam bloga, a i tak do części pytań nie umiałam dobrać odpowiedniej powieści. Można powiedzieć, że ten tag był jednym z powodów, dla którego w końcu założyłam Annatomy. Rok później, nadal z wielkim entuzjazmem, zaprezentuję Państwu kilka książek, w których przeczytamy o różnych istotach fantastycznych. Chciałabym również wspomnieć o książkach pasujących do danej kategorii, których nie czytałam, a chciałabym (wiecie, taka czytelnicza motywacja).

1. Wampir
Już przy pierwszym pytaniu, miałam trudność, bo choć miałam obsesję na punkcie Zmierzchu, nie przeczytałam w sumie wielu powieści, w których zimnokrwiści występują. Może więc zdecyduję się na tytułowego bohatera powieści, którą obecnie czytam. Hrabia Dracula to osobnik niesamowicie tajemniczy. Co ciekawe, po przeczytaniu większości książki nadal niewiele o nim wiadomo, bo choć akcja wiążę się nierozerwalnie z tym nieśmiertelnym bohaterem, o nim samym nie dowiedzieliśmy się dużo. Co do wampirzych powieści na moim stosie TBR to z chęcią sięgnęłabym po Carmillę Josepha Sheridana Le Fanu oraz coś od Anny Rice.

2. Wilkołak
W sumie to zmierzchowe wilkołaki były dla mnie naprawdę ciekawe. Sfora, mocne rodzinne więzi, telepatia. Abstarchując od książki jako ogółu, stado psinek z Forks było całkiem, całkiem. I do Jacoba Blacka też nic nie miałam. Nie wiem, co więcej mogę powiedzieć, dodam więc tylko, że z chęcią zapoznałabym się z niektórymi zmiennokształtnymi, jak chociażby tymi z Drżenia i dalszych tomów serii autorstwa Maggie Stiefvater.

3. Zombie
Jedyny zombiak, z jakim spotkałam się na kartach powieści to R z Ciepłych ciał. Recenzja książki pojawiła się na blogu w pierwszych miesiącach blogowej działalności i nadal nie zmieniłam opini o historii. Jest niesamowita. Nigdy nie przypuszczałabym, że książka o mózgożercach wywoła we mnie tyle refleksji. Humor, wiele pięknych cytatów, niemało poważnych pytań i kochani bohaterowie, to wszystko w debiucie Isaaca Mariona. Na wszelki wypadek, gdyby miała być kiedyś apokalipsa, wole zdobyć doświadczenie z żywymi trupami. Dlatego z niecierpliwością czekam, aż dostane w swoje łapki Dumę i uprzedzenie i zombie (zwłaszcza, że wychodzi film z Lily James i Mattem Smithem), Alicję w Krainie Zombie oraz  Eat, Brains, Love.

4. Duch
Tutaj przedstawię dwie książki, bo tylko jednej nie potrafię wybrać. Księga cmentarna to moje pierwsze i z pewnością nieostatnie spotkanie z twórczością Neila Gaimana. Opowieść o chłopcu, wychowanym przez cmentarne duchy jest mroczna, ale intrygująca i momentami zabawna. Tak swoją drogą, doskonała książka na ciemne listopadowe wieczory. Druga powieść jest dużo straszniejsza i niesamowicie przypomina mi koncepcją serial Supernatural (którego obejrzałam tylko jeden sezon i nie mam pojęcia, dlaczego przestałam). Anna we krwi Kendare Blake to historia łowcy duchów, który pewnego razu trafia na zjawę inna od wszystkich, fascynującą Annę. I ta powieść to doskonały wybór na lekturę okołohalloweenową. Choć przy tej kategorii nie miałam problemu z doborem książki o duchach, motyw zjawy podoba mi się i jest wiele innych powieści, po które bym z chęcią sięgnęła. Chodzi tu m.in. o Wróżbiarzy Libby Bray czy Nawiedzonego Shirley Jackson.

5. Czarownica/Czarnoksiężnik
Nie, nie wybiorę Harry'ego Pottera, to by było za łatwe. Wiedźmę, a nawet ich triplet spotkamy z Makbecie, gdzie trzy kobiety sprawiają, że w tytułowym Szkocie naradza się pomysł morderstwa, który oczywiście wywoła reakcję łańcuchową. Niesamowicie magiczny klimat ma seria Piękne Istoty pióra Kami Garcii i Margaret Stohl. Ostatni tom nadal czeka na przeczytanie... Choć Leny i jej rodziny nie powinno się nazywać czarownicami i czarownikami, a obdarzonymi, skojarzenie nasuwa się chyba samo. Jest cała masa książek o czarownicach, która chciałabym przeczytać jako, że sama całkiem niedawno odkryłam, ze jestem jedną z nich. Tu liczę na Wasza dyskrecję, bo choć to już nie średniowiecze, nadal boję się stosu. Moje siostry ukrywają się wśród kart Koraliny Neila Gaimana, Czarnoksiężnika z Krainy Oz L. Franka Bauma, Ruchomego zamku Hauru Diany Wynne Jones, powieści o Świecie Dysku Terry'ego Pratchetta czy Mrocznych Materii Philipa Pullmana

6. Wróżka
Pierwszym, co przyszło mi na myśl były Skrzydła Laurel, które czytałam chyba w czwartej klasie podstawówki, ale ta książka była tak słaba, że wybijcie sobie ją z głowy. Odpowiedź może oczywista, ale książka cudowna, więc cóż poradzić. Piotruś Pan J.M. Barriego i charakterny Dzwoneczek. W animacji Disneya jest nieco wredna, ale to nic w porównaniu do książkowego oryginału. Małe skrzydlate elfiątko nie jest tak urocze jak może się wydawać, to bardziej złośliwy, zazdrosny chochlik, który jest gotowy wystawić cię nawet na pewną śmierć. Z jakimi wróżkami chętnie bym się spotkała? Shakespearowskimi duszkami ze Sniu nocy letniej, tymi z Kronik Spiderwick czy twórczości Sarah J. Maas.

7. Demon
Jestem banalna, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy. Serie osadzone w świecie Nocnych Łowców Cassandry Clare, czyli Dary anioła i Diabelskie maszyny opierają się na demonach, ponieważ obrona ludzkości przed właśnie nimi jest zadaniem Nefilim. Demony przybierają tam przeróżne formy, są mniej i bardziej groźne, a zadaniem tajemniczych istot mieszkających wśród nas, ale posiadających w swoich żyłach anielską krew, jest bronienie nieświadomej niczego ludzkości przed nimi. Wydaje mi się, że Cassie i jej książki miały na mnie wpływ, i choć opinie są podzielane, ja ją gorąco polecam. Nie jestem pewna, czy spotkam tam jakiegoś demona, ale coś mi się obiło o uszy, że mam na nie uważać przy Córce Dymu i Kości Laini Taylor.

8. Anioł
Kiedy parę alt temu czytałam serię Szeptem Becci Firzpatrick byłam zakochana. Cztery książki pochłonęły mnie całkowicie. Niestety, choć było to zaledwie dwa lata temu, nie pamiętam, o czym były poszczególne części, jedynym, co kojarzę, jest motyw aniołów właśnie. Jako osoba, która nie ma zwyczaju zapominać fabuły książek, czy to dobrych, czy złych mam wrażenie, że książka musiała wbrew pozorom być mało interesująca skoro cała historia wypadła mi z głowy. Co do powieści, które chciałabym przeczytać, na liście znajdzie się Angelfall Susan Ee i Nostalgia anioła. Co do tego drugiego, to nie jestem pewna, czy główna bohaterka jest tam aniołem czy zjawą z zaświatów, ale tytuł wskazuje na to pierwsze...

9. Kosmita
Przy kategorii obcych będę musiała nieco ponaciągać, bo jedyną książką, która przychodzi mi na myśl jest Cinder Marissy Meyer. Lunarzy to tacy pół-kosmici, bo pochodzą od ludzi, tyle tylko, że mieszkają na Księżycu i wyewoluowali. W sumie więc, są to kosmici, bo według Cioci Wikipedii kosmita to forma życia pozaziemskiego, a Ziemię Lunarzy opuścili już jakiś czas temu. Komiks o Doctorze Who też można zaliczyć, tak samo jak którąś powieść Star Wars, którą doczytałam jednak tylko do połowy. Trochę wstyd, bo jeśli chodzi o filmy, to można by tu wymienić całkiem sporo obejrzanych przeze mnie sci-fi. Przeczytać obowiązkowo muszę: Wojnę światów H.G. Wellsa, Piątą falę Rick Yanceya i Intruza Stephanie Meyer.

10. Człowiek z super mocami
Tyle książek pasuje do tej kategorii, że aż trudno wybrać. Herosi z książek Ricka Riordana, bohaterowie Mrocznych Umysłów Alexandry Bracken, Czerwonej Królowej Victorii Aveyard, Osobliwego Domu Pani Peregrine Ransoma Riggsa czy Gone Michaela Granta. I choć nastolatki z niesamowitymi mocami to motyw wybitnie mainstreamowy w YA, jakos nadal mnie to pociąga. Wiecie, normalna dziewczyna i nagle okazuje się, że jednak nie! Szoku nie ma, ale zazdrość jak najbardziej. Dlatego będę się katować także w przyszłości, sięgając np. po Dotyk Julii Tahereh Mafi czy trylogię o Marze Dyer Michelle Hodkin.

Zapraszam do zabawy z tym tagiem. Z chęcią przeczytam Wasze propozycje, a nawet jeśli nie, może zaproponujecie mi jakieś warte uwagi pozycje, pasujące do danych kategorii. Rekomendacje mile widziane :)

2 komentarze:

  1. Ojeju, ja prawie w ogóle nie czytałam nic z wymienionymi tu "potworami" :o Nawet "Zmierzchu" nie doczytałam do końca!
    Mam tylko jedną książkę z aniołem do polecenia. Jeśli nie czytałaś jeszcze "Nigdziebądź" Neila Gaimana, to bardzo polecam! W adaptacji serialowej anioła (!) Insilgtona (mogłam trochę przekręcić imię) gra Peter Capaldi :D Serialu jeszcze nie widziałam, ale tę postać wyobrażałam sobie całkiem inaczej, co tylko zwiększa mój zapał do zobaczenia Petera w tej roli.
    A "Intruza" kojarzę tylko dlatego, że w czasach największej popularności Stephanie Meyer, co chwila zdarzyło mi się, że jakaś fanka tej pani informowała mnie, że się mnie boi, bo na pewno jestem opętana przez intruza, gdyż mam białe obwódki na około źrenic. Także po pewnym czasie, kiedy widziałam, że podchodzi do mnie Potencjana Czytelniczka SM, to zanim zdążyła dokończyć "Chyba, jesteś opę...", ja odpowiadałam "Tak, jestem, uciekaj!".
    No dobra, może trochę ubarwiłam tę historię...
    W każdym razie miłego obchodzenia Halloween (jeśli je jakoś obchodzisz) i przeczytania wszystkich wymienionych pozycji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeglądając tego posta zdałam sobie sprawę z tego, jak niewiele książek, w których występują różnego rodzaju potwory przeczytałam... Będę musiała to kiedyś nadrobić!
    Dla mnie najcudowniejszymi czarodziejami pod słońcem są oczywiście ci z powieści J.K. Rowling. Wiem, że to jest dosyć oklepane, ale nic nie poradzę, że tak strasznie ich wielbię! Nie mogę też nie wspomnieć o cudownym wilkołaku jakim niewątpliwie jest Lupin ;)

    OdpowiedzUsuń