Panem et circenses, czyli Katniss w Rzymie

Pomysł na ten wpis przyszedł niespodziewanie, bo przy pisaniu, o czym są Igrzyska Śmierci, uświadomiłam sobie, że w trylogii Collins istnieje cała masa odniesień do historii starożytnej, głównie Rzymu. Jako, że na omawianie książki nie składa się jedynie interpretacja, ale też analiza, postanowiłam pobawić się w detektywa i poszukać różnych aluzji i odniesień.

Zacznijmy może od samych Igrzysk. Geniuszem być nie trzeba, aby wyczuć podobieństwo potyczek gladiatorów rzymskich i dzieci z dystryktów. Sama arena przywodzi na myśl Koloseum, gdzie scena, na której odbywały się walki na śmierć i życie była otoczona rzędami dla widowni, aby każdy mógł zobaczyć ostatnie chwile wojowników. Nasi wojownicy w trylogii Collins noszą miano trybutów. Słowo to również jest nieprzypadkowe. Część z Was skojarzy zapewne nazwę z angielskim słówkiem, które jednak wywodzi się z łaciny. Tributum to danina, podatek, a więc obowiązkowa zapłata obywateli państwu, w świecie Katniss odbierana w niezwykle okrutnej formie.

Kapitol istnieje naprawdę! W naszym świecie to wzgórze rzymskie, a więc kolejna aluzja, że inspiracje były czerpane z tej właśnie kultury. Jak już o miejscach mówimy, warto wspomnieć również pochodzeniu nazwy państwa Panem. Jak już się domyśliliście jest to nawiązanie do hasła Panem et circenses, co możemy przetłumaczyć na chleba i igrzysk. Był więc to sposób władz na utrzymanie społeczeństwa zadowolonego. Musieli mieć oni jedzenie, a więc zaspokojone najbardziej podstawowe potrzeby oraz rozrywkę, w Rzymie zapewnianą chociażby podczas walk gladiatorów. Czyż nie tak samo jest w naszym dystopijnym państwie? Czyż Panem, chleb, to nie podkreślenie, że władza zapewnia swoim obywatelom jedynie zaspokojenie najważniejszych potrzeb (w niektórych dystryktach nawet to nie jest prawdą) oraz okrutną rozrywkę? Jeśli o samą budowę i geografię chodzi, tu również znajdziemy podobieństwa. Rzym, centrum ówczesnego świata i prowincje wokół niego, w których często mieszkały osoby innej narodowości. Ich status był oczywiście niższy od rzymskiego, a byli pilnowani przez żołnierzy i gubernatorów, którzy podejrzanie przypominają Strażników Pokoju.

Co ciekawe, choć odnajdziemy w trylogii wiele imion o rzymskich korzeniach, ich właściciele pochodzą wszyscy ze stolicy Panem. Mieszkańcy dystryktów mają natomiast imiona z ich życia codziennego, często z przyrody. Wyjątek od tej reguły stanowi Dystrykt 2. I może nic dziwnego, w końcu był ulubieńcem Kapitolu. Cato uzyskał swoje imię po Kato Starszym lub Młodszym, Brutus natomiast po Marku Juniuszu, lidera spiskowców, którzy zaplanowali zamach na Cezara. A jak już o nim mówimy, to przecież Ceasar Flickerman, charyzmatyczny prezenter telewizyjny porywał tłumy niczym swój starożytny imiennik, Juliusz, z tą tylko różnicą, że realnej władzy nie ma. Nie to, co prezydent Snow, o z pewnością rozpoznawanym przez fanów Shakespeara (lub Toma Hiddlestona) imieniu, Coriolanus. Tytułowy bohater szekspirowskiej tragedii pogardzał warstwą niższą i popierał arystokrację i choć łatwiej sympatyzować z tym starożytnym żołnierzem, sympatię podzielał z przywódcą Panem. Claudius Templesmith swe pierwsze imię odziedziczył prawdopodobnie po czwartym cesarzu rzymskim. Organizator Igrzysk, Seneca Crane dzieli imię z Seneką Starszym i jego synem, Młodszym. Bardziej znany jest jednak ten drugi, filozof, pisarz i retoryk. Również następca Seneki, Plutarch Heavensbee miał w starożytności imiennika, filozofa i pisarza. Genialny projektant ubrań i przyjaciel głównej bohaterki, Cinna miał w starożytności więcej niż jednego odpowiednika. Jeden z nich był spiskowcem i planował śmierć Cezara, będąc jednocześnie spokrewiniony z ofiarą, gdyż jego siostra Cornelia była małżonką Juliusza. Drugi Cinna był poetą, brutalnie zamordowanym w zamieszkach po śmierci Cezara, ponieważ posiadał takie samo imię jak wcześniej wspomniany spiskowiec. Jest to dla mnie o tyle ciekawe, że w sumie przekłada się na historię Cinny. Pochodzący z Kapitolu, buntował się przeciw systemowi, z którego się wywodził, i niestety zgładzony. Na koniec zostali nam jeszcze Castor i Pollux, którzy w Panem, tak jak i rzymskiej mitologii, byli heroicznymi bliźniakami.

Nie jest to może bezpośrednie odwołanie, ale Głodowe Igrzyska jedną ze swych reguł przywodzą na myśl mit o Tezeuszu i Minotaurze. Sama autorka powiedziała, że historia Labiryntu była dla niej inspiracją. Każdego roku (lub co każde dziewięć lat, różne wersje różnie podają) potwornemu synowi Minosa zostało przysyłane siedmiu młodzieńców i siedem dziewcząt z pobliskich Aten na ofiarę. W Igrzyskach natomiast, każdy dystrykt musiał ofiarować dwóch przedstawicieli, chłopca i dziewczynę. Pytanie brzmi tylko, kto jest Minotaurem?

2 komentarze:

  1. Ciekawy post :) większość z tych rzeczy sama zauważyłam, ale imionami mnie zaskoczyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Post jak zawsze genialny! Dobrze wiesz o czym napisać, żeby zainteresować czytelnika ;) Osobiście uwielbiam czytać o wszelkiego rodzaju teoriach spiskowych (zwłaszcza tych dotyczących moich ulubionych serii), więc taki post to dla mnie prawdziwa gratka :D
    O nawiązaniu do mitu o Minotaurze słyszałam, ale o imionach nie miałam pojęcia - co jest, w sumie, dosyć śmieszne, bo przecież mogłam sobie coś skojarzyć ;)

    OdpowiedzUsuń